Wydanie fińskie zdecydowanie wyróżnia się tym, czym większość wydań niestety nie może. Oczywiście mam na myśli oryginalną szatę graficzną. Kolor pomarańczowy przywodzi na myśl coś ciepłego i przyjemnego, a jednocześnie kojarzy się z ogniem, którego w "Igrzyskach..." jest co nie miara. "Nälkäpeli 1-3" to wolumin zawierający całą trylogię. Jak widać w ostatnim czasie taka praktyka stała się bardzo popularna. Nie powiem, żeby mi to przeszkadzało, wręcz przeciwnie, cieszę się, że mogę mieć wszystkie trzy tomy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz