poniedziałek, 31 grudnia 2012

Niemieckie


Największą niespodzianką dla mnie było, gdy osiemnastego października 2012 roku do mojego domu zapukał kurier. Byłam bardzo zdziwiona, ponieważ nie przypominałam sobie, żebym wtedy cokolwiek kupowała czy też zamawiała. Otrzymałam wtedy średniej wielkości, dość ciężką paczkę. Po otwarciu okazało się, że jest to luksusowe, niemieckie wydanie trylogii Suzanne Collins. Szczerze przyznam, że byłam niesamowicie zaskoczona. Wydanie tak bardzo mi się podobało, że jak małe dziecko biegałam z nim do każdego z rodziny i pokazywałam je. Co prawda widziałam  wydanie w zupełnie innej szacie graficznej, ale zdecydowanie ta podoba mi się o wiele bardziej.










2 komentarze:

  1. Zawsze dziwi mnie niemieckie tłumaczenie tytułu, "Die Tribute von Panem".

    OdpowiedzUsuń