piątek, 19 kwietnia 2013

Początek polowania na trybutów 12. Dystryktu

Jennifer Lawrence należała do tego typu aktorek, którym nigdy nie poświęcałam większej uwagi. Uważałam, że jest świetnym tłem dla gry np. Jamesa McAvoya w filmie "X-man: Pierwsza Klasa", gdzie zobaczyłam ją po raz pierwszy. Ot taka sobie młoda aktoreczka wcielająca się w postać Mystique. Nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Może patrzę na grę Jennifer przez pryzmat filmu "Igrzyska Śmierci", ale uważam, że pokazała o wiele więcej niż było jej dane pokazać w "X-Menach". Jednakże powierzenie jej głównej roli w filmie, który jest ekranizacją młodzieżowego bestsellera ma swoje konsekwencje, a konkretniej sposób w jaki obecnie traktuje swoich fanów. Może i nie mam długiego stażu w zbieraniu autografów, ale uważam, że oszukiwanie kogokolwiek nie jest w porządku. Jennifer odsyła swoim fanom secretariale, czyli autografy, które podpisuje za nią np. sekretarka. Jest to główny powód, dla którego zdecydowałam się kupić jej autograf, który jest tematem tego wpisu.
Autograf kupiłam 15 marca 2013 roku na allegro. Aby mieć stuprocentową pewność, że nie kupuję secretariala, ani podróbki wykonanej przez sprzedającego, przed zakupem napisałam wiadomość (do której załączyłam zdjęcie autografu z aukcji) do specjalistów, którzy potwierdzili autentyczność podpisu. Nie wahając się ani chwili zalicytowałam autograf. Cena naprawdę była atrakcyjna, więc nie żałuję zakupu. Oczywiście nie znaczy to, że skreśliłam Jen z listy osób, od których chciałabym otrzymać autograf. Po prostu poczekam na odpowiedni moment i wtedy wyślę swój list. Bo nic tak nie cieszy jak odpowiedź na własnoręcznie napisany LOR.

4 komentarze:

  1. Oto początek drogi do naprawdę wielkiej i wspaniałej kolekcji. Któregoś dnia Twoja igrzyskowa kolekcja przejdzie do historii! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi sie ten blog podoba.. Tyle w temacie ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog! ;]

    OdpowiedzUsuń